Bardzo się zdziwiłam wczoraj, gdy dwóch moich znajomych z ruchu Kukiz'15 udostępniło na facebooku post promujący PO. Przypomniało mi to, że kilka miesięcy temu na społeczności ktoś ostrzegał przed komentowaniem materiałów Platformy, ponieważ wiąże się to z propagowaniem ich treści. Komentujesz – udostępniasz :) Cóż, g...no należy omijać, żeby w nie nie wdepnąć.
Polityka obecnych rządzacych rozsmakowanych w rządzeniu daleka jest od stosowania norm etycznych, o czym już dawno przekonywały nas liczne afery. Teraz jednak nastał taki czas w polityce międzynarodowej, w którym działania koalicji zaczęły zagrażać nie tylko naszemu – obywateli – komfortowi życia, ale także naszemu bezpieczeństwu, wolności słowa, wolności przekonań i życiu.
Europa z pewnością ma problem z imigrantami. Nie chcę tu rozwijać tego nośnego tematu. Bardziej interesuje mnie, jak to się dzieje, że polskie media pieją z zachwytu nad „ubogacaniem”, podczas gdy odczucia społeczne są zgoła inne. Pewnym wyjaśnieniem może być fragment postu odnalezionego w sieci:
Spotkałem dziś znajomego pracującego na Woronicza. Poinformował mnie, że każdego ranka odbywają się zebrania redakcyjne godne szkoleń Amwaya, w trakcie których dziennikarze, reporterzy, prezenterzy maglowani są propagandowo w sprawie Ludu Pustyni. Obowiązująca linia mówi, że nielegalni imigranci to ubogacenie, uzdrowicielski wpływ na gospodarkę, no wszelkie cuda na kiju, jakie słyszymy codziennie z mediów. Kiedy spytałem, czy ich kompletnie poje baje…ło, usłyszałem odpowiedź:
- „Ej nikt w to nie wierzy. Chodzi jedynie o to, żeby jakimś cudem przekonać opinię publiczną do tego, że rząd Kopacz ma rację. To wojna o przetrwanie, bo wiedzą, że jak przyjdzie PiS, to ich wszystkich wypier…li z roboty, i to bynajmniej nie za imigrantów. Jeśli jakimś cudem odwrócą tendencje sondaży tak, żeby przynajmniej powstała jakaś antypisowska koalicja, uratują stołki”.
Jeśli dodam, że za występy w programach broniących przyjmowania nielegalnych imigrantów TVP zaczęła płacić po kilka stów, bo nikt nie chciał do nich przychodzić, lepiej opiszę rozmiar paniki? A jeśli dodam, że goście podpisują lojalki, że przez cztery lata nikomu nie powiedzą, że wzięli szmal za przedstawianie błogiego obrazu Ludu Pustyni, stanie się jaśniejszy obraz serwowany przez „ekspertów” przesiadujących w telewizji publicznej…
Nie potrafię potwierdzić wiarygodności tego przekazu. I chyba nikt nie potrafi. A jednak język propagandy pro-imigranckiej w środkach masowego przekazu zaczyna przypominać wystąpienia czołowych działaczy w wiadomym okresie historycznym. Jest językiem nienawiści do wszystkich myślących inaczej. Może więc coś jest na rzeczy...
Wielu przeciwników rządów Platformy Obywatelskiej uspokajają sondaże. Wg nich PO jest na straconej pozycji. Rankingi zawsze kreują rzeczywistość, a najbardziej w okresie przedwyborczym. Osobiście uważam, że publikowanie sondaży w czasie kampanii powinno być prawnie zakazane. Fala hejtu przeciw PiS- owi w szeregach zwolenników PO zaprzecza akcjom typu hejt – stop. Wracając jednak do pozycji w rankingach...Pamiętać należy, że miłościwie nam panująca to nie sama Platforma, ale również jej satelity: Nowoczesna, PSL, Zjednoczona Lewica. W takim układzie szanse na trzymanie steru (czy raczej knuta) przez następne 4 lata znacznie wzrastają. A wówczas ta jedynie słuszna, nowoczesna, proimigrancka, tolerancyjna, antynacjonalistyczna siła okrzepnie w swoich racjach. I dopiero weźmie nas za mordę...
P.S. Żeby nie było wątpliwości: nigdy nie popierałam, ani tym artykułem nie popieram PiS-u. Wybór między tymi dwiema opcjami jest wyborem między dżumą a cholerą. Chcę tu tylko uświadomić, że jesteśmy manipulowani i to na ogromną skalę. W tej chwili przez Platformę.
